Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Barczewo: Podszyli się pod policjantów – wyłudzili od seniorki 12 tys. zł.

Pod koniec ubiegłego tygodnia ofiarą oszustów podających się za funkcjonariusza policji padła 89-letnia mieszkanka Barczewa. Pod pretekstem wypadku drogowego w którym rzekomo miał uczestniczyć syn seniorki. Starsza kobieta w tzw. „poręczeniu majątkowym” przekazała oszustom oszczędności swojego życia.

W ubiegłym tygodniu, policjanci z Komisariatu Policji w Barczewie otrzymali zgłoszenie, że na terenie miasta doszło do wyłudzenia pieniędzy od starszej kobiety. Sprawcy działali metodą na tzw. „policjanta”.

Zaczęło się od telefonu. Gdy kobieta podniosła słuchawkę po drugiej stronie usłyszała zachrypnięty głos który miał należeć do jej syna. Oszust podający się za syna, powiedział, że jest chory i że w chwili obecnej przebywa w szpitalu po czym się rozłączył. Po kilkunastu minutach do 89-letniej kobiety ponownie zadzwonił telefon. Tym razem rozmówca przedstawił się jako funkcjonariusz z wydziału ruchu drogowego z pomorskiej jednostki policji. Fałszywy policjant, przekazał kobiecie informację, że jej syn brał udział w wypadku drogowym i obecnie został on zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Pseudo policjant powiedział seniorce, że jest jedna szansa na to, aby syn seniorki nie poniósł odpowiedzialności za wypadek drogowy i wrócił tego samego dnia do domu – wystarczy wpłacić poręczenie majątkowe. Podczas rozmowy, nieświadoma starsza kobieta przekazała oszustowi informację, że w domu ma jedynie 12 tys. zł..

Uzyskane przez oszusta podającego się za policjanta informacje wystarczyły, aby pod adresem zamieszkania 89-letniej kobiety już po kilkunastu minutach pojawił się mężczyzna legitymujący się jako pracownik sądu w celu odbioru pieniędzy. Wg ustaleń, syn staruszki miał zostać zwolniony do domu o godzinie 17:00. Gdy po godzinie 17:00, seniorka zadzwoniła do swojego syna aby sprawdzić czy został on wypuszczony z policyjnego aresztu zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. Okazało się, że jej syn jest w trasie i nic mu nie grozi, nie uczestniczył on też w żadnym zdarzeniu drogowym. Wtedy sprawa została przekazana barczewskiej policji.

Policjanci apelują, aby nie wdawać się w rozmowy z nieznanymi nam osobami. Zawsze należy potwierdzić otrzymane najlepiej u najbliższych członków swojej rodziny. W tym przypadku, wystarczyło aby kobieta w pierwszej kolejności spróbowała zadzwonić do swojego „prawdziwego” syna. Policja podczas wykonywania swoich obowiązków nigdy nie prosi o pieniądze.

rp


 


 

Powrót na górę strony