Olsztyn: Pierwsza wiosenna przejażdżka motocyklem zakończona utratą prawa jazdy
Od kilku dni w naszym regionie wiosna budzi się do życia. Wraz ze wzrostem temperatury na ulicach wzrasta liczba motocykli. Wczoraj kierowca jednego z nich stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę. Policjanci apelują do wszystkich użytkowników dróg o przestrzeganie zasad ruchu drogowego i zachowanie szczególnej ostrożności.
Dodatnie temperatury i później zachodzące słońce to sygnał, że zima prawdopodobnie opuściła nas na dobre i jednocześnie zielone światło dla motocyklistów, aby przesiąść się z samochodu na dwa kółka. Policjanci przypominają, aby zachować w tym wszystkim rozsądek.
Wczoraj około godziny 17.30 na ul. Armii Krajowej kierowca jednośladu stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę. W terenie zabudowanym jechał 104 km/h. To o 54 km/h za dużo.
Jak co roku policjanci apelują o wyobraźnię i zachowanie szczególnej ostrożności podczas poruszania się po drogach. Niestety jak wynika z obserwacji, niektórych za bardzo ponosi wyobraźnia, a raczej jej brak. Skutkiem brawury są tragiczne zdarzenia drogowe, podczas których wina niejednokrotnie leży po obu stronach. Różnica polega jednak na tym, że to właśnie kierowca jednośladu jest zawsze na straconej pozycji. Nawet jeśli nie jest sprawcą zdarzenia drogowego, to właśnie jego obrażenia mogą być najcięższe. W sytuacjach kryzysowych na drodze, motocyklista zdany jest przede wszystkim na umiejętności jakie posiada.
Nie należy również zapomnieć o dokładnym sprawdzeniu przed wyjazdem swoich maszyn. Priorytetem podczas przygotowywania jest przede wszystkim dokładne przyjrzenie się elementom eksploatacyjnym takim jak: zębatki, łańcuch, elementy hamujące oraz płyny eksploatacyjne.
Funkcjonariusze z olsztyńskiej drogówki zwracają się do wszystkich użytkowników dróg o rozwagę oraz o stosowanie zasad ruchu drogowego. Kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania, wszyscy jesteśmy uczestnikami ruchu drogowego dlatego tolerujmy się na wzajem, nie przekraczajmy prędkości, zadbajmy o odblaski aby być bardziej widocznym, patrzmy w lusterka, nigdy nie wsiadajmy za kierownicę pod wpływem alkoholu. Przestrzeganie tych podstawowych zasad bezpieczeństwa na pewno przyniesie nam wiele frajdy i emocji z przejechanych kilometrów podczas tegorocznego sezonu motocyklowego.
Co mówią przepisy?
Na jednym kole. To skrajny brak odpowiedzialności. Jazda na tylnym kole to zagrożenie nie tylko dla motocyklistów, ale także innych kierowców oraz pieszych. Z tego powodu poruszanie z podniesionym kołem jest zabronione. W zależności od sytuacji, policjant może to wykroczenie potraktować jako nieprawidłowe korzystanie z pojazdu lub jako stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi za to mandat i punkty karne, a w skrajnych przypadkach zatrzymanie prawa jazdy i skierowanie sprawy do sądu.
Jazda środkiem jezdni między autami. Wielu motocyklistów przeciska się między autami stojącymi w korku. Nie jest to zabronione pod warunkiem, że dzieje się to w ramach jednego pasa ruchu (o ile motocykl i samochód mieszczą się na nim). Kierowcy jednośladów muszą jednak pamiętać o zachowaniu bezpiecznego odstępu od samochodu, a w trakcie manewru nie mogą najeżdżać na linię ciągłą. Jeśli motocyklista podczas omijania lub wyprzedzania uszkodzi pojazd, zostanie uznany za winnego spowodowania kolizji.
Używanie głośnego wydechu. Przepisy określają, że silnik motocykla może emitować do 94 dB (pojemność do 125 cm³) lub do 96 dB dla większej jednostki. To jednak sporo, ponieważ dla samochodów osobowych górna granica jest znacznie niższa. To z tego powodu niektórym kierowcom może się wydawać, że motocykle są zbyt głośne, mimo że spełniają normy hałasu. Jeśli parametry nie są spełnione, jednoślad nie może być używany na drodze publicznej, a policjant ma prawo zatrzymać dowód rejestracyjny. Kierowca może również zostać ukarany mandatem.
mp/in