Olsztyn: Odpowie za uprawę konopi i posiadanie marihuany
Policjanci wydziału interwencyjnego zainteresowali się 25-latkiem, który siedział w zaparkowanym aucie z którego wnętrza unosiły się kłęby dymu. Okazało się, że mężczyzna palił marihuanę. W schowku samochodu mundurowi znaleźli blisko gram nielegalnej suszu roślinnego. Do sprawy natychmiast włączyli się policyjni wywiadowcy, którzy na terenie posesji należącej do 25-latka ujawnili plantację nielegalnej rośliny i zabezpieczyli 7 krzewów uprawianych w specjalnie przygotowanym do tego pomieszczeniu. Karanemu już za podobne przestępstwo 25-latkowi mogą teraz grozić nawet trzy lata więzienia.
Wczoraj (27.02.2019r.) po godzinie 14:00 funkcjonariusze z Wydziału Interwencyjnego i sztabu Policji KMP w Olsztynie zauważyli zaparkowany przy ul. Dworcowej w Olsztynie osobowy pojazd z którego wnętrza wydostawały się kłęby dymu. Policjanci postanowili wylegitymować 25-latka, który od samego początku wydawał się bardzo nerwowy. Po dokładnym zbadaniu sytuacji okazało się, że 25-latek miał coś do ukrycia. W schowku swojego pojazdu młody mężczyzna miał ukryty zwitek w którym znajdował się susz rośliny, której posiadanie jest zabronione.
Policjanci ustalili i zatrzymali mężczyznę podejrzanego o posiadanie marihuany i uprawę konopi. W jego domu funkcjonariusze znaleźli dwa krzewy konopi i marihuanę z wcześniejszej uprawy. 25-latek przyznał się do winy. Odpowie za uprawę konopi i posiadanie niedozwolonych środków odurzających. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach wyszło również na jaw, że 25-latek pod koniec 2018 roku był zatrzymywany przez policję również w związku z posiadaniem marihuany i uprawą konopi indyjskich. Policjanci zabezpieczyli wówczas 18 krzaków nielegalnej rośliny oraz 1 kilogram suszu.
Policyjne czynności zakończyły się zatrzymaniem i osadzeniem w policyjnym areszcie 25-latka. Funkcjonariusze zabezpieczyli znaleziony przy mężczyźnie nielegalny susz roślinny, 7 krzewów konopi indyjskich a także sprzęt wykorzystywany do uprawy narkotyków. 25-latek ponownie stanie przed sądem i po raz kolejny będzie musiał wytłumaczyć się z niezgodnego z prawem zachowania. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
rp