Surowe konsekwencje łamania przepisów ruchu drogowego
Wyprzedzanie w rejonie przejść dla pieszych to jedno z niebezpiecznych zachowań wobec niechronionych uczestników ruchu drogowego. Niestety w dalszym ciągu zdarzają się kierowcy, którzy lekceważą obowiązuję przepisy prawa. Wczorajsza policyjna interwencja wobec 40-letniego kierującego bmw zakończyła się skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.
W środę (30.03.2022) policjanci z olsztyńskiej drogówki w rejonie jednego ze skrzyżowań zatrzymali do kontroli bmw. Jego kierowca wykonał manewr omijania innego pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszej przechodzącej przez oznakowane przejście dla pieszych. Funkcjonariusze za popełnione wykroczenie nałożyli na 40-latka mandat karny w wysokości 1500 złotych. Mężczyzna skorzystał z prawa do odmowy przyjęcia mandatu, w związku z czym wobec niego zostanie skierowanym wniosek o ukaranie do sądu. 40-latkowi grozi grzywna w wysokości do 30 tysięcy złotych.
Przypominany o nowelizacji przepisów ruchu drogowego obowiązującej od 1 czerwca 2021 roku. Wprowadzone zmiany sprawiły, że każdy pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Wyjątkiem jest tramwaj: przed tym pojazdem pieszy pierwszeństwo ma tylko wtedy, gdy znajdzie się już na przejściu dla pieszych. Przepisy nie zwalniają pieszych z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko oraz korzystania z przejścia dla pieszych. W dalszym ciągu zabrania się także pieszemu wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych.
Zgodnie z aktualnym taryfikatorem nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu w rejonie przejścia dla pieszych jest to wykroczenie, za które grozi mandat karny w kwocie 1500 zł. Z kolei niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej nadającej sygnał czerwony przez pieszego jest zagrożone mandatem w kwocie 200 złotych.
Należy również pamiętać, że niechronionych uczestników ruchu drogowego, do których zaliczamy pieszych czy rowerzystów nie chronią pasy bezpieczeństwa, zaawansowane systemy bezpieczeństwa czy karoseria samochodu. Chroni go jedynie własne ciało. Dlatego w konfrontacji z samochodem na drodze ma on minimalne szanse, by wyjść z niej bez obrażeń. Ich bezpieczeństwo na drodze zależy w dużej mierze od rozsądku, rozwagi i wyobraźni wszystkich uczestników ruchu drogowego.
(aj)