Odpowie za kradzież roweru, której dokonał w 2020 roku
Policjanci prowadzący postępowanie niejednokrotnie wracają do spraw z przeszłości, gdy tylko pojawią się nowe okoliczności mogą pomóc w dotarciu do ich sprawców. Tak było w przypadku kradzieży roweru do której doszło w maju 2020 roku. Po ponad dwóch latach sprawa swój finał ostatecznie znajdzie w sądzie. 34-latkowi grozi do 7,5 roku pozbawienia wolności, ponieważ w przeszłości był karany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy.
W ubiegły wtorek (19.07.2022) oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie, że nietrzeźwy mężczyzna dobija się do drzwi jednego z mieszkań na terenie miasta. Na miejsce został skierowany policyjny patrol, który zastał wskazanego mężczyznę. Okazał się nim 34-letni mieszkaniec Olsztyna. Po sprawdzeniu w systemach informatycznych wyszło na jaw, że był on poszukiwany do sprawy prowadzonej przez policjantów zajmujących się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu.
W trakcie czynności wyszło na jaw, że 34-latek w maju 2020 roku dokonał kradzieży roweru o wartości 1000 złotych z jednego z garaży na terenie miasta. Mężczyzna przyznał policjantom, że zabrał jednoślad swojej konkubinie. 34-latek tłumaczył, że tego dnia nie chciał iść piechotą do sklepu po piwo, więc postanowił pojechać rowerem. Ostatecznie sprzedał jednoślad, ponieważ chciał kontynuować imprezę, a brakowało mu pieniędzy na alkohol.
Funkcjonariusze odzyskali skradziony rower, który trafił do prawowitej właścicielki. 34-latek usłyszał zarzut kradzieży. Okazało się również, że będzie odpowiadał w warunkach recydywy, ponieważ w przeszłości był karany za podobne przestępstwa. Grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
(aj)